Kiedy w końcu zakończył się apel i znalazłam WC, powędrowaliśmy z koleżankami do baru niedaleko naszego internatu, może knajpka nie była zbytnio duża ale atomsefera jaka się w niej panowała była zdecydowanie na plus, oczywiście każda z nas zamówiła coś innego, Jagoda kawę,Kaśka herbatę. Maja piwo a ja...sok pomarańczowy , nie nalezę do osób wiecznie nie trzeźwych raczej lubię spokojne imprezy i bez alkoholu bo jak wiadomo tam gdzie nie ma procentów nie ma też i problemów
-ty ja zwykle- śmieje się Jagoda. spoglądam na nią pytająco- te soki, nie jesteśmy w podstawówce chyba możesz wypić jedno piwo
-daj jej spokój- wtrąca się Kaśka- jak nie chce to nie
Spoglądam na koleżankę która z uśmiechem dopija swoją kawę,co ją tak rozbawiło, na pewno fakt,że nigdy nie potrafię komuś odpowiedzieć,znaczy odpyskną, zawsze miałam z tym problem i ona bardzo dobrze o tym wie. Kiedy uśmiech z jej twarzy nie znika, zapytałam
-co cię tak rozbawiło? na pewno nie to, że od pół godziny trzymasz przy buzi pustą szklankę - w końcu mi się udało duchu raduje się
-odwróć się - powiedziała, kiedy to zrobiłam ujrzałam za nami chłopaków, którzy bacznie obserwowali nas ? mnie ? Jagoda ? sama nie wiem.
-ślinisz się do każdego chłopaka, kiedyś tego pożałujesz- woła Maja
-taaa- mówię szeptem i popijam sok
-Alex, twój boy też tam jest - kiedy to powiedziała zamarłam, przecież bym go rozpoznała, szybki oddech czy wydech sama nie wiem albo jego brak - no co nie rozpoznałaś swojego wybawcy
Nagle cała banda odeszła od stolika i szybkim krokiem zbliżyła się do nas
-cześć dziewczyny- powiedział blondyn- możemy się dosiąść
-naturalnie- krzyknęła Jagoda po chwili wszyscy zajęli miejsca i jak przypuszczałam mój nieznajomy bohater usiadł obok mnie cholera!
-to może nam się przedstawicie- powiedziała Maja
-pewnie, jestem Wojtek, to jest Marcin, Kamil, Filip i Alan
Zamurowało mnie w końcu poznałam imię mojego wybawcy moja podświadomość wywijał koziołki
-mam nadzieje że jutro już nie będę musiał cię ratować- szepnął mi Alan do ucha przez co dostałam gęsiej skórki
-to zależy- odszeptałam
-od czego- zapytał. Moja twarz zrobiła się cała czerwona, znaczy tak myślę
-o czym tak szepczecie- zapytał Marcin? a może Filip sama nie wiem
-yyy- jąkam się poprawiając włosy
-o niczym co by cię interesowało- uśmiechnął się do kolegi a ten kiwając głową, zwrócił się do blondynki
Czuje się jak niesforne dziecko przyłapane przez nauczycielkę w szkole, oh mama całkiem o niej zapomniałam, szybkim ruchem wyciągam telefon z torebki 10 nieodebranych połączeń, 3 esemesy to super
-dziewczyny ja już pójdę do pokoju- wskazuje na telefon a one się cieszą - miło było was poznać panowie- po czym wstaje od stołu i podążam do wyjścia.
Po długiej rozmowie z mamą w końcu mogłam trochę odetchnąć, ta jej troska o mnie jest wyczerpująca, siadam po turecku na łóżku odpalam lapka
-dziewczyny- woła Jagoda wybiegając z łazienki- jak myślicie różowa czy czerwona sukienka ?
-czerwona do szkoły ? - woła Maja
-ha nie do szkoły- uśmiecha się - idę na randkę
Loguje się na Facebooka a tam 4 zaproszenia o nie ! moje moje serce przestało bić, jedno jest od Alana ale jak on mnie znalazł...
-o niczym co by cię interesowało- uśmiechnął się do kolegi a ten kiwając głową, zwrócił się do blondynki
Czuje się jak niesforne dziecko przyłapane przez nauczycielkę w szkole, oh mama całkiem o niej zapomniałam, szybkim ruchem wyciągam telefon z torebki 10 nieodebranych połączeń, 3 esemesy to super
-dziewczyny ja już pójdę do pokoju- wskazuje na telefon a one się cieszą - miło było was poznać panowie- po czym wstaje od stołu i podążam do wyjścia.
Po długiej rozmowie z mamą w końcu mogłam trochę odetchnąć, ta jej troska o mnie jest wyczerpująca, siadam po turecku na łóżku odpalam lapka
-dziewczyny- woła Jagoda wybiegając z łazienki- jak myślicie różowa czy czerwona sukienka ?
-czerwona do szkoły ? - woła Maja
-ha nie do szkoły- uśmiecha się - idę na randkę
Loguje się na Facebooka a tam 4 zaproszenia o nie ! moje moje serce przestało bić, jedno jest od Alana ale jak on mnie znalazł...
***
Kochani przepraszam Was z całego serducha ale miałam poważne sprawy rodzinne z którymi nie chce się dzielić, jedynie powiem Wam że już jest lepiej,
Jak myślicie pisać dalej czy odpuścić ?